Było o owocach, to może teraz czas na warzywa. W drugiej części cyklu artykułów poświęconych tematowi sztuki botanicznej, zajmę się omówieniem uroczego dziełka specjalnie dla fanów diety wegetariańskiej. Choć dzisiaj będzie bardziej o trwałości jaką pozostawił po sobie Ernst Benary, niż o Album Benary, to jednak uważam, iż historia warta jest przytoczenia.
Ten jegomość osiągnął to co udaje się naprawdę niewielu. Zbudował małą tradycyjną rodzinną firmę w połowie XIX wieku, która rozwijała się przez 6 kolejnych pokoleń (sic!). Bardzo trudno jest wybudować trwalszy pomnik, choć ten nie jest ze spiżu, jednakże Ernstowi się to udało wzorowo. Mało tego, miasto, w którym przedsiębiorstwo zostało założone – Erfurt do dziś zwane jest miastem kwiatów. Współcześnie firma Benary działa w Europie, obu Amerykach oraz Azji.
Ernst pochodził z żydowskiej zubożałej rodziny bankowej. Od początku swojej kariery miał do czynienia z botaniką i ogrodnictwem artystycznym. Przez 7 lat pobierał naukę oraz pracował u ogrodnika w Erfurcie. Podjął też podróż po Europie w celach naukowych odwiedzając inne botaniczne placówki. W końcu zaopatrzony w wiedzę w 1843 roku założył własną działalność ogrodniczo-handlową. Początkowo publikował cenniki cebulek kwiatowych, nasion oraz warzyw.
Gdy rozpoczynał pracę wynajmował mieszkanie i dzierżawił mały ogród, w którym pracował. Dochody z handlu oraz posag żony szybko pomogły mu rozwinąć działalność oraz zakupić swoją posiadłość. Tam Ernst zbudował magazyn nasion oraz prowadził swoje biuro.
Po epoce napoleońskiej w Prusach, do którego należał Erfurt, podtrzymano legislację, którą wprowadził Napoleon. Jednakże, nie było to tożsame z równością praw wobec wszystkich obywateli. Ernst jako Żyd nie był traktowany jako pełnoprawny obywatel Prus. Niestety, nie znalazłem informacji jakie dokładnie ograniczenia handlowe ciążyły na jego barkach. Jeżeli znajdziesz takowe, bardzo proszę o kontakt. W każdym razie, rada erfurcka, mimo i tak już liberalizującego prawa pruskiego, 14 lutego 1847 roku nadała mu obywatelstwo.
Ernst Benary znacznie poszerzył oraz rozwinął działalność nasienną. Zaczął dystubuować poza Prusy swoje nasiona kwiatów oraz warzyw. Zajął się też, dziś byśmy to nazwali marketingiem, wysyłaniem broszur, albumów i katalogów nasion, kwiatów i warzyw. Wydał nawet książkę, i ją też można zaliczyć do sprytnego marketingu, wystarczy spojrzeć na nazwę – „Uprawa roślin z nasion w ogrodnictwie”, która ukazała się w 1887 i 1923[1]. Zawsze starał się by wszystko było dopięte na ostatni guzik, i powiadał „Jaki siew, takie plony”. Ta dewiza stała się prawem w kontaktach z klientami do tego stopnia, iż Benary wygrawerował je nad wejściem swojego sklepu.
Po kolejnych 20 latach działalności Ernst posiadał już 20 hektarów ziemi na których było: 13 szklarni oraz 1500 inspektów ogrodniczych. Erfurt stał się wiodącym ośrodkiem produkcji nasion. Prawdopodobnie do przeprowadzenia swojego doświadczenia z grochem Grzegorz Mendel użył właśnie grochu zwyczajnego od firmy Benary. Pod koniec swojego życia oddał swój biznes synom z 50 hektarami, 20 szklarniami oraz 6000 inspektów. W samym Erfurcie z Ernstem współpracowało 14 firm, a kolejne 100 na całym świecie. Jednak nie o rozwoju firmy miałem tutaj pisać.
Jak wspomniałem wyżej, firma Ernsta wydawała broszury z nasionami i kwiatami. Album o którym mowa, został wydawany od 1876 roku aż do śmierci Ernsta w 1893 roku. Sam jednak dotarłem do wydań między 1876-86 (brakuje mi jednego tomu). Były to kolorowe broszury warzyw wysyłane do wielu ogrodników i kontrahentów – w celach sprzedażowych. Wydane w 4 językach: angielskim, francuskim, rosyjskim i oczywiście niemieckim. Ryciny były kolorowane, w technice chromolitograficznej a rytownikiem był G. Severeyns.
Nie za bardzo wiadomo kto wykonał same rysunki. Chyba, że sam Ernst. Jednak nie ma żadnej informacji, która by potwierdzała umiejętności rysownicze Ernsta. Wiemy na pewno, że był zleceniodawcą. Całość liczyła 36 kolorowych przedstawień warzyw, od ogórka poprzez arbuza, aż na rzodkwi kończąc.
Sam album w formie książkowej można nabyć, by dumnie prezentował się na półce, od 14-30 euro. Nawet można bez problemu napotkać Album Benary na polskich witrynach aukcyjnych (już nie można). Samych obrazów warzyw natomiast w Polsce Państwo nie uświadczycie, a jeżeli się natkniecie na reprinty, to słusznie stwierdzicie, iż te ceny nie są dla Was. Na portalach dzielących się grafikami przedstawienia te są bardzo popularne. Mało tego, można nawet nabyć ręczniki kuchenne oraz płytki emaliowane z kartami z Albumu.
Obrazy warzyw mogą Państwo kupić w moim sklepie internetowym. Ryciny drukuję w wariancie 30×40 cm w wybranych przeze mnie motywach: papryki, cebuli, dyni, pomidorów, sałaty itp.
[1] Podają, że w 2017 również wznowiono nakład, jednak nie mogę potwierdzić tej informacji
Bibliografia:
https://de.wikipedia.org/wiki/Ernst_Benary
http://www.erfurt-web.de/Gartenbauunternehmen_Ernst_Ben
ary
https://www.garten-literatur.de/Leselaube/persoenl/be
nary_ernst.html
Copyright © 2024 Pracownia Grafiki Historycznej Jakub Jan Stołpiec. Wszelkie prawa zastrzeżone.